czwartek, 3 stycznia 2013

Zmartwychwstanie Jezusa.

      Czy zmartwychwstanie Jezusa to literacka fikcja? Coraz więcej głosów jest krytycznie nastawiona do postaci Jezusa i wątpi w Jego zmartwychwstanie.


      Zapewne każdy wierzący w Jezusa zastanawiał się czy jest to postać prawdziwa, czy faktycznie śmiało można uznać Go za autorytet, który żył i dziś żyje w świecie chrześcijańskiej miłości.  Zadziwiający jest fakt, że mimo tak wielu dowodów, ciągle pojawiają się w nas wątpliwości. Z drugiej jednak strony, my ludzie zostaliśmy tak skonstruowani, że większość z nas jest przysłowiowym niewiernym Tomaszem, który dopóki nie dotknie ran, nie uwierzy.


      Dokładnie wczoraj czytałem artykuł (niewiarygodne.pl) o tym, że Jezus przeżył ukrzyżowanie i udał się do Indii, gdzie dożył 120 lat, a następnie zmarł. Tak alternatywa dla ludzi wiary nie znaczy zupełnie nic. Wprowadza jednak wielkie zakłopotanie do serc tych, którzy mają ogromne wątpliwości i widzą też to, co dzieje się dziś w Kościele Katolickim.

      Zmartwychwstanie na ludzki sposób nie jest możliwe. Wiara wyklucza zupełnie racjonalne myślenie, ale gdyby Jezus nie zmartwychwstał, to chrześcijaństwo nie miałoby zupełnie sensu. To zmartwychwstanie Jezusa jest podstawą wiary chrześcijańskiej. Powstaje więc pytanie, czy gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, jaki cel w naciąganiu historii mieliby apostołowie, którzy pisali Ewangelię. Przecież ich czasy były szczególnie okrutne dla wyznawców Jezusa z Nazaretu, który określany był jako buntownik. Apostołowie musieli wiedzieć o czymś, co pchnęło ich do głoszenia nauki Jezusa, a tym samym do oddania życia za Mistrza z Nazaretu. Jaki miałoby to sens, gdyby Jezus był kłamcą, który mówił o zmartwychwstaniu, a sam by nie zmartwychwstał.

      Zmartwychwstanie Jezusa z Nazaretu jest omówione w Ewangeliach. Inne źródła biblijne o tym nie mówią. Mamy jednak Całun Turyński, w który był zawinięty Jezus tuż po ukrzyżowaniu. Są to spekulacje, ale opisane biczowanie i krzyżowanie Jezusa, bardzo dobrze pasuje do postaci, która odbiła się na Całunie. Również wiele prywatnych wizji "dotyka" tego zagadnienia w sposób bardzo naturalny, wręcz pewny.

      Jezus prawdziwie zmartwychwstał, a przykładem wiary w to wydarzenie może być dla nas, współczesnych, Jan Paweł II, papież polak. Można zarzucić wiele temu wielkiemu człowiekowi, ale wiara w coś, co się nigdy nie wydarzyło, według niektórych źródeł, mija się z celem, tym bardziej dla tak wybitnej i mądrej postaci, jaką był Karol Wojtyła.

      Wiara rodzi się z modlitwy, dlatego zabiegajmy o nią i usłyszmy w naszych sercach głos Boga, który dam nam poznać co jest prawdziwe, a co nie. Strzeżmy się też tych, którzy głoszą nieprawdziwe informacje, szukając sensacji i naszej zguby. Sam Jezus ostrzega nas przed tym, a wybór oczywiście należy do nas, mamy przecież wolną wolę.



"Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie!  Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.  Oto wam przepowiedziałem.  Jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni", nie chodźcie tam!; "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą. 
 Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte.  Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą.  Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego".

Mt 24, 23-31


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz