To tylko miłość - mówimy często, gdy robimy coś, kiedy kogoś kochamy. Ale czy nasze postępowanie czasami jest dobre? Czy robimy właściwie? To tylko miłość, pada czasami taka odpowiedź. Jednak czy nie powinna paść, że to aż miłość?
Miłość, to coś więcej niż tylko uczucie i słowa. Miłość, to nieustanne działanie, to dbanie o drugiego w sposób bezinteresowny. Miłość to ogromny szacunek, cierpliwość, ale również nie stanie w bezczynności. Miłość, to chełpienie się swoimi czynami, które są dobre, które potem możemy łatwo komuś wyrzucić, kiedy coś się nie układa. Miłość to zapominanie o tym, co złe, to wybaczenie. To tylko miłość - pada dziś, kiedy kogoś zostawiamy, bo mówimy, że zakochaliśmy się to i się odkochamy. Jeśli tak jest, to nie była to miłość. Miłość, to coś niezwykłego. To nieustanne oczekiwanie na tą druga połowę, na to drugie serce. To "motylki" w żołądku, kiedy ona jest blisko. Miłość, to brak nudy z drugą osobą, to wspólne tematy i nie kończące się rozmowy. Miłość, to czasem też łzy, ale tylko dlatego, że to my nie jesteśmy doskonali. Miłość, to coś więcej niż tylko miłość. To potęga, która trwa nawet po śmierci. Czy dziś można ją spotkać? Tak! Ona jest w każdym z nas, trzeba ją tylko uruchomić do działania.
O miłości bardzo dobrze odnosi się Hymn o miłości, z 1 Listu do Koryntian.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
nie jest jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
1 List do Koryntian 13, 4-8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz